zdjęcie grupowe dzieci z medalami

Poprzedni sezon 2020 z powodu pandemii zmusił nas do rezygnacji z wielu planów i zamierzeń. Jedną z najprzykrzejszych konieczności było na pewno odwołanie tradycyjnych zawodów wędkarskich z okazji Dnia Dziecka. Od lat impreza ta cieszyła się coraz większym zainteresowaniem wśród dzieci i ich rodziców, ba, a nawet całych rodzin. Od lat staraliśmy się także urozmaicić przebieg tych spotkań poprzez udział słomnickich strażaków, organizowanie zabaw dla dzieci przez profesjonalną firmę, pokazy i konkursy.

Użyte w zaproszeniu i ogłoszeniach słowo „zawody” jest oczywiście umowne, stąd nie klasyfikujemy dzieci i wszystkie traktujemy jak zwycięzców nagradzając identycznie. Chcemy bowiem, w formie pikniku rodzinnego i zabawy, przekonać dzieci do sportowego, humanitarnego i rekreacyjnego wędkarstwa jako jednego ze sposobów spędzania wolnego czasu. Wędkowanie odbywa się w środowisku przyrodniczym, o które wszyscy musimy się troszczyć i dbać. Na naszych spotkaniach członkowie Koła, rodzice i najbliżsi starają się właśnie pokazać takie jakże pożądane wzorce zachowań i postaw. Dzieci przecież wszystko chłoną najlepiej, jak dzieje się to w rzeczywistości faktycznej, a nie wirtualnej. Biorąc aktywny udział, obserwując, przeżywając, rywalizując- najlepiej poznają i zachowują pozytywne postawy. Mamy nadzieje, że nasza działalność w tym zakresie przynosi dobre rezultaty na przyszłość.

31 dziewczynek i chłopców wraz z liczną asystą najbliższych zgłosiło się w dniu zawodów na terenie strefy rekreacji w Januszowicach, z którego mogliśmy dzięki zgodzie Pana Burmistrza korzystać. Zarząd koła przygotowała dla uczestników zestawy startowe w postaci zanęt, przynęt i napoi. O słodki dodatek do zestawów zadbali kol. Bogusław Hyla i Łukasz Hajto. O miłą atmosferę i pyszną kawę zadbała Gospodarz kąpieliska Pani Agnieszka Warchoł.

Rybki trochę zawodziły, choć były także niespodzianki i pojedyncze „nieszczęścia”. Natalka Hajto pod czujnym okiem swego taty Łukasza i sekundanta Bogdana Hyli nie mogła narzekać na brak brań. Perfekcyjna zanęta zwabiła ryby, a brania następowały kilka sekund po zarzuceniu zestawu. Jednak miejscówka obfitowała w zaczepy, a i rybki sprytnie odczepiały się z haczyków w trakcie holu i końcowy wynik mógł być o wiele lepszy. Ciekawostka było złowienie dwu ładnych węgorzy. Pierwszy jednak sprytnie przechytrzył podbierającego (co za…!!!), a drugi znalazł małą dziurkę w siatce Wiolki Dalowskiej i sprytnie czmychnął na wolność ( za stan siatki odpowiada tata Wioli –Piotr Dalowski!!!). Wśród łowionych ryb dominowały karasie, ale i trafiały się spore leszcze i ładne karpie. Większość łowiła na zestawy spławikowe, choć niektórzy zmierzyli się z metodą fedeerową i jej najnowocześniejszą odmianą zwaną methoda. Chociaż panowała nie najlepsza pogoda (zimno, czasami deszczyk) dzieci mężnie dotrwały do końca zawodów, a w bazie czekały na nie liczne atrakcje. O uśmiechy i humory dbała animatorka Pani Monika Motyczyńska wraz z asystentką. Koledzy Artur i Dawid Jaśkiewiczowie przywieźli dumnego kuca walijskiego o imieniu Goldi, na grzbiecie którego można było zażyć przejażdżki pod opieką Katarzyny Wolf i Lenki Hyli. Wspaniałe paczki z nagrodami od firmy ALMUS dla każdego zawodnika były zwieńczeniem imprezy, a pamiątką od koła okolicznościowe medale.

Dziękujemy serdecznie dzieciom i opiekunom za przybycie i udział w zawodach. Doceniamy i jesteśmy wdzięczni sponsorom i wszystkim, którzy przyczynili się do powodzenia i atrakcyjności imprezy. Szczególne podziękowania składamy Państwu Małgorzacie i Wojciechowi Starnawskim i gratulujemy narodzin córeczki!!! A na koniec, na podsumowanie, jak na swoim profilu napisał Tomasz Mrugalski: Medale za udział i duuuużo prezentów!!! Było super!!! (że to nie my chwalimy samych siebie). Do zobaczenia za rok!!!

Tekst i foto PZW Koło Wędkarzy w Słomnikach